top of page

Ravioli z ziemniakami i cud w Bolsenie

  • Zdjęcie autora: La cucina della mamma
    La cucina della mamma
  • 20 lut 2017
  • 2 minut(y) czytania

Pierwszą rocznicę istnienia bloga świętowałam w Bolsenie, małym miasteczku nad jeziorem o tej samej nazwie, w regionie Lacjum, tuż przy granicy z Toskanią i Umbrią. Choć Bolsena to miejscowość turystyczna niewielu w niej obcokrajowców, wypoczywają tam głównie Włosi, a życie toczy się w iście włoskim stylu. Każdego ranka zapełniają się bary, których w miasteczku liczącym cztery tysiące mieszkańców jest aż pięć (nie licząc tych, które znajdują się nad samym jeziorem, zamykanych wraz z końcem sezonu). Jedni wpadają na szybką un caffè al bar i pogaduszki z barmanem, inni siadają przy stoliku z cappuccino i cornetto (rogalik, najczęściej z kremem, czyli con crema lub z czekoladą — con cioccolata), przeglądają gazetę, witają się z sąsiadami, zagadują przechodniów. Bolsena to ważne miejsce dla katolików. Tam bowiem, według religii katolickiej, wydarzył się najsłynniejszy cud eucharystyczny w dziejach Kościoła. W 1263 roku pewien czeski ksiądz zwątpił w boską tajemnicę. Udał się więc na pielgrzymkę do Rzymu, gdyż miał nadzieję odzyskać utraconą wiarę. W drodze do wiecznego miasta zatrzymał się w Bolsenie, by odprawić mszę w miejscu spoczynku świętej Krystyny, pochodzącej z miasteczka męczenniczki. W czasie eucharystii jedna z hostii zaczęła krwawić, plamiąc korporał i posadzkę kościoła. Gdy wiadomość o rzekomym cudzie dotarła do rezydującego wówczas w pobliskim Orvieto papieża Urbana IV, wysłał on natychmiast do Bolseny biskupa Orvieto, aby dokładnie zbadał sprawę. Po wysłuchaniu relacji biskupa papież spotkał się z czeskim księdzem, w którego rękach hostia zaczęła krwawić i przekonał się o prawdziwości cudu. Hostię, zawiniętą w zakrwawiony korporał wniósł procesjonalnie do Orvieto, co uznaje się za początek odprawiania procesji ku czci Ciała i Krwi Pańskiej. W 1264 roku papież Urban IV wydał bullę „Transiturus de hoc mundo”, na mocy której zostało wprowadzone w całym Kościele katolickim święto Bożego Ciała.

W cudownym mieście nie może zabraknąć dobrego jedzenia. Nas przyzwoicie karmiono w Osteria del Borgo Dentro. Bardzo dobre makarony, a wśród nich rewelacyjne ravioli z ziemniakami. Dziś wspominam ich smak.

Ravioli di patate e speck con radicchio,

czyli ravoli z ziemniakami i speckiem z czerwoną cykorią radichchio

Składniki:

500 g maki pszennej

5 dużych jajek

6 średnich ziemniaków

gałązka rozmarynu

ząbek czosnku

100 g specku

100 g pamiggiano reggiano

1 cebula

1 radicchio (czerwona cykoria)

2 łyżki masła

1 szklanka bulionu

2 listki laurowe

sól

pieprz

oliwa

Przygotowanie:

  1. Ziemniaki ugotować w mundurkach. Jeszcze ciepłe obrać i przepuścić przez praskę lub dokładnie ugnieść.

  2. Mąkę wysypać na stolnicę, zrobić dołek, wbić jajka. Rozkłócić je lekko widelcem i zagnieść z mąką na gładkie ciasto. Zawinąć w folię i wstawić na pół godziny do lodówki.

  3. Speck pokroić drobno, czosnek posiekać. Na patelnię wlać kilka łyżek oliwy, wrzucić rozmaryn, czosnek i speck. Smażyć około 5 minut, uważając, aby czosnek się nie przypalił. Wyjąc rozmaryn i zostawić do ostygnięcia.

  4. Podsmażony speck wymieszać z ziemniakami, dodać starty ser, posolić i popieprzyć do smaku.

  5. Ciasto podzielić na 4 części, wałkować cienkie pasy, łyżeczką układać farsz w odległości 3 cm. Przykryć drugim pasem ciasta, zgnieść brzegi. Wycinać ravioli i układać na czystej ściereczce.

  6. Posiekać cebulę, radicchio pokroić drobno. Rozgrzać masło na patelni, wrzucić cebulę, smażyć chwilę. Następnie dodać cykorię, podlać bulionem i dodac listki laurowe. Dusić pod przykryciem aż radicchio zmięknie.

  7. Ravoli gotować w osolonej wodzie około 6 minut od momentu wypłynięcia.

  8. Podawać z sosem z radicchio.

Buon appetitio!

Bolsena i Lago di Bolsena

Popołudnie w miasteczku

Dziesięciometrowy pomnik na 750-lecie cudu

Commenti


© 2023 by Salt & Pepper. Proudly created with Wix.com

bottom of page